maj 10 2005

Bez tytułu


Komentarze: 7

Dzis załozyłam bloga ,mam nadzieje ,że mi to pomoże odnaleść się.Piszę chyba dla siebie,żeby sie oczyścić z wszystkiego co mi przeszkadza co mnie nurtuje.Zaczne od początku mam 24 lata ,jestem studentką socjologii,skończyłam studium farmacji,imam tez certyfikat z angielskiego,ale to brzmi jak przechwałki.Tak naprawdę to tylko to potrafie opowiedziec o sobie,bo tylko tyle osiągnełam w życiu.Jestem samotna ,nie zrozumiena,odrzucona,nie potrzebana.Chodzi mi o samotność psychiczną brak akceptacji ze strony otoczenia,pewnie juz tak zostanie bo jestem chora ale często sie zastanawiam czy osoby chorej nie da sie zaakceptować?pokochać?czy to wynika z tego ,ze inaczej sie porusza?że nie jest taka jak inni?pewnie tak.Ludzie zauwazyłam,że jak czegoś nie rozumieją to albo wysmiewaja to albo szykanują lub są obojetni.Widać juz tak musi być.

domicel : :
10 maja 2005, 20:49
\"Jestem samotna ,nie zrozumiena,odrzucona,nie potrzebana.Chodzi mi o samotność psychiczną brak akceptacji ze strony otoczenia(...)\" - to zdanie jest mi bardzo bliskie, bo... czuję tak samo. Cieszę się, że tu jesteś i że piszesz. Mam nadzieję, że nie przestaniesz. Pozdrawiam Cię gorąco :*:*:*
Natallia (grass)
10 maja 2005, 19:58
nie wiem na co jesteś chora, ale wiem co czujesz. Ja jak dotąd tylko dwóm osobom powiedziałam o mojej chorobie, one zrozumiały,ale wiem ze przez innych mogłabym być traktwoana inaczej niż teraz. Wiem już że nie powiem tego bo ostatnio usłyszałam od (myślałam ze bardzo fajnej) koleżanki :\"Anorektyczki to kompletne debilki, nie mogłabym z tym czymś gadać\",,, nic nie powiedfziałam tylko poszłam sie poryczec=\\
zyczę powodzenia :*3m sie
10 maja 2005, 17:42
Jeżeli chcesz coś zmienic i obmyc samą siebie to nie powinnaś tak pisac, że tak poprostu musi byc. A jeżeli zauważyłaś to i chcesz coś zmienic to witam, nie jesteś sama.
10 maja 2005, 17:10
dla siebie, czy dla innych...oto jest pytanie...buziaczki;)
10 maja 2005, 16:20
Hejka. Więc życzę powodzenia w pisaniu bloga (on pomaga). A nawiązując do końcówki Twojej notki, to wiesz wydaje mi się, ze ludzie boją się czegoś z czym nie mają kontaktu na codzień. Nie chce powiedzieć, ze ja jestem inna, bo w różnych sytułacjiach reaguje inaczej, ale ja mam bardzo dobrego znajomego, który od 3 lat jezdzi na wóżku inwalidzkim, bo miał dość cięzki wypadek i powiem Ci, że moje odczucie względem niego pozostają niezmienne nwet teraz. W miłośći to jest troszkę tak, że trzeba mieć do niej szczesćie - ja też jestem singlem .. hehe ... ale optymizm to podstawa - trzymaj się. Pozdrawiam cieplutko :)
10 maja 2005, 16:08
Cześć. A wiesz, to ostatnie zdanie... Jeśli tak jak napisałaś, chcesz oczyścić siebie, od tego, co Ci się nie podoba, to ono nie może mieć miejsca. Samotność psychiczna. Myślę, że tak wielu osobom ona przeszkadza, choć nie dają tego odczuć. Zdanie sobie z niej sprawy, chęć zmiany siebie i częściowo otoczenia, w którym się jest to dosyć trudna spraw. Jeśli to...witam na tej drodze. Pozdrawiam serdecznie.
10 maja 2005, 15:27
Hmm ja podobnie czuję się;/
nie poddawaj sie, napewno ktoś Cię zrozumie, zaakceptuje, wreszcie pokocha...
musisz poczekać, wiem ze to głupie...
hmm musisz starać się wychodzić do ludzi, nie zamykać się w sobie i przedewszystkim nie reagować na głupich ludzi...
wierz mi są tacy ludzie, którym nie przeszkadza choroba
Pozdrawiam:*

Dodaj komentarz